Powstanie Warszawskie



Kanał, tempera, papier
(szkic do obrazu olejnego 
znajdującego się w zbiorach
Muzeum Powstania Warszawskiego)


Powstanie Warszawskie to temat, do którego stale muszę wracać. Nie mogę milczeć. W swojej twórczości pragnę przekazać to, co wydaje mi się najbardziej zgodne z osobistymi przeżyciami i z przeżyciami mojego pokolenia: kolegów i przyjaciół, którzy zginęli.
Jan Chrzan

Tematyka Powstania Warszawskiego zajmuje szczególne miejsce w twórczości Jana Chrzana – czynnego uczestnika wydarzeń tamtych dni. Tylko niewielka część jego prac z czasów Powstania ocalała od zniszczenia. Większość stanowią odtwarzane po wojnie – z pamięci oraz szkiców – obrazy olejne i tempery. Cały cykl liczy ponad 200 prac. Prawie wszystkie znajdują się obecnie w zbiorach Muzeum Powstania Warszawskiego

Kryjówka w kościele, olej, płótno
Artysta zawsze uważał, że tylko pokazanie całej kolekcji może oddać pełen charakter Powstania. Dlatego nigdy nie sprzedawał pojedynczych prac, choć miał niejedną propozycję kupna. Jak sam mawiał: To są obrazy serdeczne, obrazy mego życia, obrazy życia i śmierci tysięcy bliskich mi ludzi, obrazy zwycięstwa i obrazy klęski tysięcy ludzi. Nie wiem, czy one są dobre, czy są złe. Nie to jest dla mnie ważne. Ale takich obrazów już nikt nie namaluje.

Malarska relacja z Powstania w ujęciu Jana Chrzana jest przede wszystkim plastycznym studium przeżyć człowieka. Na pierwszym planie artysta odkrywa przed nami dramat wojenny z perspektywy jednostki. Widzimy powstańców zwycięskich i pognębionych. Dostrzegamy chęć walki, heroizm i determinację, ale również nieopisane zmęczenie, ból i strach. Z jednej strony braterstwo, troska o rannych i nadzieja w oczach, a z drugiej rozpacz po stracie bliskich, zbiorowe groby i zdruzgotanie klęską. Dylemat bez odpowiedzi, bez historycznego morału. Po prostu człowiek w sytuacjach ostatecznych.

Zasadzka, tempera, gwasz, papier
Oto jak wspomina ten okres Jan Chrzan: Kiedy dziś jeszcze ciągle wracam do tamtych dni, do tamtych tematów – pamiętam sceny i sytuacje jakby się rozgrywały wczoraj. Były to sytuacje ostateczne. Zawsze stawaliśmy przy ewakuacji szpitala przed tragicznym dylematem: kogo ratować? Młodych czy starych? Tych, którzy umierając błagają o ratunek, czy mających szansę przeżyć? Żołnierzy czy kobiety? Matkę czy syna? A musiały to być decyzje straszne i bezwzględne, nieodwracalne i podejmowane prawie zawsze w obliczu własnej śmierci. Pamiętam scenę, kiedy kobieta błagając o ratunek dla jej najbliższych podsunęła mi torbę pełną biżuterii. Wziąłem pełną garść pierścionków, bransolet. Popatrzyłem na kobietę. – Ma pani coś do picia? – Mam ćwiartkę herbaty... – Rzuciłem złoto, porwałem butelkę, żeby się napić i podzielić z towarzyszem. I pamiętam inną sytuację. Kiedy ratując ludzi rannych, pod silnym ostrzałem – tuż obok mnie usłyszałem serię, poczułem silne uderzenie i zalała mnie gorąca krew. Boże, pomyślałem, nie pożegnałem się z moimi najbliższymi! I w tym momencie dopadli mnie koledzy. To trafiono Niemca, który ostrzeliwał się stojąc nade mną na rusztowaniu. Spadł na mnie, oblała mnie jego krew...

W objęciach matki, olej, płótno
 Bogactwo scen powstańczych ukazanych przez Jana Chrzana nadaje jego pracy unikalną wartośćhistoryczną. Artysta przedstawił w swych obrazach niemal każdy aspekt warszawskiej batalii z 1944 r.: walkę na ulicach, budowę barykad, przedzieranie się przez kanały, ofensywę w poszczególnych częściach Śródmieścia, opatrywanie rannych, odpoczynek i schronienie w ruinach, zaangażowanie kobiet i dzieci, rozstrzeliwania i pożary, zniszczenia stolicy. Każda praca przedstawia inne ujęcie, motyw, sytuację.

Przed natarciem, kredka, gwasz,
papier.
Artyście nie chodziło jednak o odtwarzanie szczegółów, gdyż większą wartość miało dla niego przekazanie charakteru Powstania niż chronologia i precyzyjna lokalizacja wszystkich zdarzeń. Jego prace to nie kronika ani fotografia, ani nawet typowe realistyczne malarstwo, lecz przede wszystkim żywa ekspresja tamtego okresu z perspektywy powstańca. Kiedy maluję powstańcze sceny, to chyba nawet nie czuję się malarzem, mówił Jan Chrzan. Czuję się w każdym razie bardziej niż malarzem – uczestnikiem zdarzeń. Czuję się obecny w środku akcji, nie oglądam jej z boku, ale ją współtworzę. Chcę, żeby moje obrazy nie były retrospekcją, wspomnieniem rzewnym i smutnym, pamiątką dla potomnych. Chcę, żeby pozostały jako kawałek prawdziwej barykady.


Prawie pusty talerz,
gwasz, karton
Głodne dzieci, ołówek kopiowy,
gwasz, karton
Na uwagę zasługuje również cykl impresji Jana Chrzana namalowanych w latach 70 i 80. Mają one zupełnie inny charakter niż pozostałe obrazy o tematyce powstańczej. Wiele z nich na pozór nie ma nawet związku z tematyką Powstania, lecz widać, że były one inspirowane przeżyciami z tamtych lat. Mimo iż bardziej abstrakcyjne w formie przekazu, pokazują one ból i samotność człowieka w sposób równie, jeśli nie jeszcze bardziej przeszywający.

Samotność, olej, karton

The Warsaw Uprising - description in English:

The Warsaw Uprising is a subject to which I must return over and over again. I cannot remain silent. Through my creative work, I wish to communicate that which best reflects my own experiences and the experiences of my generation: the colleagues and friends who perished. 
Jan Chrzan

Only a small portion of these works survived wartime destruction; the majority are oils and tempera paintings recreated from memory after the war, or on the basis of sketches. His entire collection portaying the time of the Uprising includes over 200 works. Most of them belong currently to the Warsaw Uprising Museum.

The artist always believed that only the full exposure of the whole collection could demonstrate the real meaning of the Warsaw Uprising. That is why, despite many offers, Chrzan would never sell any of these works separately. As he himself said: These are heartfelt paintings; paintings illustrating my life as well as the lives and deaths of many of my friends, the victories and defeats of thousands of people. I don't know whether they are good or bad, it's not important. But no one will ever paint works like these again...

Jan Chrzan’s paintings of the Uprising can first be seen as an artistic study of human experience. Chrzan reveals to us the drama of war from the perspective of the individual. We see victorious and defeated insurgents. We witness the will to fight, heroism and determination, but also indescribable fatigue, pain and fear. On the one hand, fraternity, care for the wounded, eyes full of hope; on the other, despair at the death of loved ones, mass graves, and the devastation of defeat. We see a dilemma with no solution or historical moral; simply, human beings in life or death situations.

This is how Jan Chrzan remembers the period: Today, when I return to those times, those subjects, I remember scenes and situations as if they had happened yesterday. They were extreme situations. Each time we evacuated a hospital, we were faced with a tragic dilemma: whom should we save? The young or the old? Those who begged to be saved as they laid dying, or those who had a chance of survival? Soldiers or women? Mothers or sons? Those were terrible decisions: ruthless, irreversible, and always taken in the face of one's own death. I remember a scene when a woman begged to be saved along with her family. She offered me a bag full of jewelry. I took out a handful of rings and bracelets. Then I looked at the woman and asked her if she had anything to drink. She replied that she had a quarter flask of tea... I threw down the jewellery and took the flask so that my comrade and I could quench our thirst. I remember another scene when we were trying to save the wounded, under heavy fire. The sound of bullets rang out close by. I felt a heavy blow and was suddenly covered in warm blood. "God”, I thought, “I haven't said goodbye to my family!” And at that moment my friends arrived. They had shot a German, who had been firing at them from the scaffolding above me. He had hit me as he fell, covering my body with his blood…

Secondly, the richness of the Chrzan’s scenes of the Uprising lends a unique historical value to his work. Through these paintings, he reveals practically every aspect of the battle for Warsaw in 1944: the fighting in the streets, the construction of barricades, escape through sewers, offensives launched in various parts of the city centre, care for the wounded, rest and refuge in the ruins, the involvement of women and children, executions, fires, and the destruction.

Chrzan was not, however, interested in recreating details; for him, it was far more important to communicate the nature of the Uprising than to document the precise chronology or location of events. His works are neither chronicles nor photographs, nor even typical realist art, but above all a vivid illustration of the period seen from the perspective of the insurgent. When I paint scenes from the Uprising, I don't think I even feel like a painter, said Jan Chrzan. Or at least I feel more like a participant than a painter. I feel as if I'm actually part of the action, creating it, not observing it from the outside. I don't want my paintings to be a flashback, a sad and bitter memory, a souvenir for posterity; I want them to remain part of a real barricade.